2. liga Stal St. Wola – Wisła Puławy 1:3 (0:1) Nareszcie !!!
W podrzeszowskiej Boguchwale przyszło grać podopiecznym Bohdana Bławackiego swój kolejny ligowy mecz tym razem na drodze stanęła Stal Stalowa Wola, która podobnie jak Wisła bardzo słabo radzi sobie w wiosennej rundzie rozgrywek 2 ligi.
Początek meczu to próba sił, z której to nieco lepiej wychodziła Wisła. Piłkarze z Puław zaczęli tworzyć sytuacje strzeleckie najpierw Mateusz Pielach nieco później Robert Hirsz a jeszcze chwilę później groźnie atakował Tomasz Sedlewski. Piłkarze Wisły uzyskali optyczną przewagę brakowało tylko wykończenia, które mogłoby dać komfort gry. W 37 minucie udało się wreszcie zamienić akcje na bramkę Sylwester Patejuk zagrał do wychodzącego na czysta pozycję Roberta Hirsza a ten ładnym strzałem posłał piłkę do siatki bezradnego Doriana Frątczaka. Od tego momentu Wiślacy uspokoili grę by bez strat dotrwać do przerwy. Pierwszy gwizdek drugiej połowy dał sygnał do ataku puławianom. Wiślacy zaatakowali agresywnie na połowie przeciwnika stwarzając sobie sytuacje do zdobycia kolejnych goli w 48 minucie Tomasz Sedlewski mógł podwyższyć ale trafił w poprzeczkę po podaniu Hirsza. W 57 minucie Niklas Zulciak po zagraniu Sylwestra Patejuka podwyższył na 2:0 dość szczęśliwym strzałem pod brzuchem Frątczaka. Wisła od tej pory dominowała na boisku podopieczni Krzysztofa Łętochy nie byli w stanie powstrzymywać ataków puławian mało tego przez długi fragment drugiej części meczu nie byli w stanie wyjść z własnej połowy. Ukoronowaniem tej przewagi był kolejny gol dla Wisły tym razem Niklas Zulciak i Tomasz Sedlewski pokazali trzeba próbować, strzałów by zdobywać bramki. Najpierw Tomasz Sedlewski strzelił a odbitą piłkę pomiędzy nogami zawodników Stali dobił Niklas Zulciak podwyższając na 3:0. Gdy wydawało się, że czwarta bramka dla Wisły może być kwestia czasu nieco uaktywnili się piłkarze Stali oddając jeden strzał, który musnął słupek bramki Sebastiana Madejskiego. Na 3 minuty przed zakończeniem meczu przypadkowo wstrzeloną w stronę bramki Wisły piłkę podbił Piotr Żemło, który przelobował bramkarza Wisły zdobywając samobójczego gola. To jednak było tyle na ile Stal mogła sobie w sobotnie popołudnie pozwolić.
Stal St. Wola – Wisła Puławy 1:3(0:1)
Bramki dla Wisły zdobyli: Robert Hirsz w 37 minucie meczu a także Niklas Zulciak w 57 i 60 minucie, bramkę samobójczą dla Stali Stalowa Wola zaliczono Piotrowi Zemło
Wisła: Madejski- Sedlewski, Zmorzyński, Żemło, Poznański, Pielach, Sulkowski, Litwniuk, Kobiałka, Patejuk, Smektała, Popiołek, Zulciak, Chudyba, Hirsz
Artykuł 2. liga Stal St. Wola – Wisła Puławy 1:3 (0:1) Nareszcie !!! pochodzi z serwisu LPU24 – Puławski Portal Informacyjny : Radio Puławy : Telewizja Puławska.
Sorry, the comment form is closed at this time.